Leżał w łóżku i myślał o dzisiejszym dniu. Co tak na niego wpłynęło, że zareagował tak, a nie inaczej? Co się stało, że nie mógł oderwać od niej wzroku? Dlaczego udało się jej go oczarować? Jej zgrabna sylwetka, magnetyczne spojrzenie, seksowny sposób poruszania się... Jak można usprawiedliwić jego zachowanie? I czy... Można jego w ogóle usprawiedliwić? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.. Przecież przez całe swe życie poznał mnóstwo pięknych dziewczyn, ale z żadną nie czuł się tak nadzwyczajnie, jak z Violettą.
Nagle poczuł lekkie wibracje w jego kieszeni. Sięgnął po swoją komórkę przeciągnął palcem zieloną słuchawkę.
- Leon?! - krzyknął jego przyjaciel, wyraźnie podekscytowany tym co miał właśnie powiedzieć. Leon westchnął, gotowy na kolejne plotki o ludziach w jego szkole. Czasami zastanawiał się czemu Federico zachowuje się w taki sposób, obgadując wszystkich za ich plecami, wyzywając, kompromitując... Lecz wtedy zdawał sobie sprawę, że on przecież wykonuje dokładnie te same czynności. - Żyjesz? - ponownie usłyszał głos Włocha.
- Tak. - odpowiedział, podnosząc się ze swojego łóżka i podchodząc do okna. - O czym chcesz mi dzisiaj opowiedzieć? - spytał. Patrzył na ogromną ilość światła w mieście, w którym się znajdował. Buenos Aires było miastem pełnym koloru i życia, i wydawało się, że nigdy nie spało. Wieczorem, nawet o bardzo później godzinie, wszędzie były światła oraz mnóstwo ludzi. Rano, w tramwajach nie nikt nie potrafił się przepchać, iż wszyscy jechali do pracy, szkoły lub z inną ważną sprawą. Na ulicach aż roiło się od śpieszących się dorosłych, spokojnych staruszków oraz małych, rozbawionych dzieci.
- Chciałbym omówić to, co się dziś stało w szkole - Leon już chciał mu przerwać, lecz jego przyjaciel od razu wyczuł chęć przerwania tej rozmowy, więc rzekł szybko: - Słyszałem rozmowę Ludmiły i tej twojej laski. - gdy usłyszał te słowa od razu wbił swój wzrok w swą poduszkę, która leżała niedaleko. Czekał niecierpliwie na swe dalsze losy, więc zadał pytanie:
- Co mówiła Violetta?... - próbował ukryć nutkę ciekawości w swym głosie, lecz na marne.
- Leon... - zaczął Federico - Podobasz się jej. Violetta jest w tobie zakochana...
Opuścił swoją komórkę i zamknął oczy, nie wiedząc co zrobić.
Violetta jest w tobie zakochana...
~;~
- Natalio, chciałabym z tobą pogadać. - rzekła nauczycielka od Francuskiego, podczas gdy wszyscy uczniowie przepychali się, by dotrzeć do wyjścia.
Młoda dziewczyna usłyszała parę chichotów niedalekim tłumie, lecz postanowiła zignorować głupie zachowanie uczniów. Powoli podeszła do kobiety, która ją wezwała do siebie.
- Jesteś bardzo dobrą uczennicą - twarz Natalii od razu się rozpromieniła. Zawsze chciała zostać wzorowym uczniem i czasem spędzała mnóstwo czasu przed książką, iż okropnie chciała dostać dobre oceny w szkole. - lecz uważam, że musisz nadrobić parę rozdziałów z naszego podręcznika. Zazwyczaj to robimy w naszej szkole, ale widzę w tobie wielki potencjał, więc porozmawiam z innymi nauczycielami, by zachęcili cię do tego, żebyś ciągle wspaniale się uczyła i nie poddawała się. - Parę minut przed tą rozmową Natalia uważała, że ta kobieta jest przemiła, lecz teraz miała pewność, że ona była cudowna. Podziękowała pani De'freu i wyszła z pokoju, gotowa stawić czoła kolejnego lunchu na stołówce w samotności. Lecz gdy wyszła, poczuła czyjąś dłoń na jej ramieniu, więc odwróciła się, zaciekawiona tym, czego chciał jakiś inny uczeń lub nauczyciel. Jednak kiedy zobaczyła ponownie jego czarne loki i te niesamowite oczy, uznała, że już nie będzie jej tak źle jak jej się wydawało. Ktoś na nią zwraca uwagę. Nareszcie.
_____
Hej kochani! <3
Tak bardzo przepraszamy za naszą nieobecność, lecz byłyśmy obie zajęte naszymi własnymi blogami. Mamy nadzieję, że nam przebaczycie ;3
Dziś trochę krótko, ale co tam.. c; Jakoś sobie poradzicie... chyba xd
Jak mijają wakacje? Ja (Nina) właśnie wróciłam z trzy tygodniowego obozu i jestem strasznie zmęczona ale też uradowana - spotkało mnie mnóstwo przyjemnych niespodzianki przez ten czas.
Okej, ja już kończę i oczywiście czekamy na komentarze <3
~Nina & Patrycja~
Miejsce <333
OdpowiedzUsuńPs. Pierwsza ;***
Kurde... Czy jestem ślepa? Czy jestem głucha? Czy jestem głupia? Chyba nie, napewno nie, raczej tak xD
UsuńDlaczego zadaje sobie takie pytania? Odpowiedź jest banalna xD, poprostu nie rozgrniam, jak mogłam wcześniej nie zauważyć takiego bloga... Takiej perełki, takiego cudeńka, takiego fajnego opowiadania, takiej zajebistości, takich superaśnych bloggerek na jednym blogu ^.^ Wasze połączenie to cud, miód i orzeszki :D Naprawdę jesteście cudowne, najlepsze, superaśne, zajebiste, najfajniejsze, poprostu bajeczne <3 Posiadacie ogromne talenty, naprawdę, zazdroszczę wam ogromnie *v* Ten blog to wasze dziecko, to doskonale widać ;) Jesteście dla siebie jak siostry, jak mąż i żona, najlepsze przyjaciółki *.^ Jak Ludmi i Vilu w waszym opowiadaniu :*
Wiem, to nie na temat rozdziału, no, ale chciałam takie "coś" napisać, bo jestem tu pierwszy raz.
Dobra, przechodzę do konkretów xD
KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
Takie są konkrety o tej historii :) Widzę, że tu Naxi się zaczyna i Leonetta <3 Mam nadzieję, że Fedemiłka też tu się znajdzie <3 A ten Feduś i to jego "Żyjesz?!" xD No, poprostu nie ma jak pytanie za 1.000.000 mld dolarów xD Cud, miód i orzeszki :*** Czekam na next!!!!!!!! ;)))
A wakacje, jak wakacje. Leniuchowanie cały lipiec, a w sierpniu obóz ze szkoły :c Ale ogólnie jest spoczko :D Mam nadzieję, że u was też fajnie :)
Jeszcze raz, kocham,
Lili Ferro (dawniej Vicki Stoessel)
PS. Sory, że takie długie te moje wypociny xD
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńGenialny rozdział ♥♥
OdpowiedzUsuńNareszcie jest ^^
Długo czekałam ale się doczekałam ...warto było :D
Pozdrawiam...
I życzę dużo weny :)
Warto było czekać. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe <3
OdpowiedzUsuńPięknie piszecie ;*
Przeczytałam wsztstko od prologu ;D
Obserwuje, czytam, komentuje ;*
leonetta-leonivioletta.blogspot.com
Zapraszam <3 Liczę na komentarze ;))
~ Alla